Satyryczny przegląd 14-go tygodnia

Chińska stacja kosmiczna spadła na ziemię. Donosimy z rozczarowaniem, że jej odłamki nie trafiły żadnego z polskich polityków.

W sobotę wielkanocną zorganizowano dla dzieci w Piekarach Śląskich  zabawę w poszukiwania jajek wielkanocnych. Według Wyborczej odbywały się sceny iście dantejskie. Okazało się, że zabawę zdominowali dorośli, którzy przegonili dzieci w wyścigu za czkolodadowymi jajkami.  Miało być kulturalnie jak w Białym Domu u amerykańskiego prezydenta, a było jak na wyprzedaży w Lidlu. "Teraz, k****a my!" nabrało nowego, świątecznego znaczenia w wyścigu szczurów po jaja wielkanocne.



Równocześnie do zimnej wojny między Wielką Brytanią i Rosją rozwija się wojna celna między USA i Chinami. Obawiamy się, że w żadnej z tych wojen nie będzie zwycięzcy, lecz każda ze stron poniesie jedynie mniejsze lub większe straty. A w tyłek jak zwykle dostanie konsument, gdy w sklepach znowu podrożeje masło...
Inne miejca bitwy Donalda Trumpa to mur meksykański i drony Amazona, aczkolwiek  znajdują się one w krótkotrwałym taktycznym impasie. Czekamy zatem na położenie kamienia węgielnego pod mur lub odstrzał drony Amazona próbującej dostarczyć paczkę do Trump Tower. W międzyczasie możemy obejrzeć sobie film "Jak rozpętałem drugą wojnę światową", którego premiera odbyła się 2 kwietnia 1970 roku. Mamy nadzieję, że w tym przypadku historia się nie powtórzy. Chociaż, kto wie... Jak doniósł New York Times, w Trump Tower na najwyższych piętrach wybuchł pożar... Ale tę wiadomość należy wziąć dosłownie, tam się naprawdę paliło...

W sprawie zamachu na szpiega rosyjskiego w Londynie sytuacja także znajduje się w impasie. Rosja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z zamachem, London nie ma dowodów na to, że Rosja jest winna.  Zdaniem kuzynki wzmienionego szpiega nie został on otruty, a jego stan zdrowotny jest wynikiem zjedzenia nieświeżych ryb. Na szczęści podtruty szpieg wraca do zdrowia i być może odpowie na dręczące nas pytanie: ryby czy środek chemiczny, i rozwieje tym samym egzystencjalne wątpliwości na miarę hamletowskiego dramatu.

Gazeta Wyborcza doniosła, że Cato Institute, amerykański think tank promujący wolność jednostki i zasady wolnego rynku, przygotował opracowanie na temat przemian politycznych ostatnich 25 lat. Według ich opinii Polska wybrała najlepszą drogę reform polityczno-gospodarczych. Zastanawiamy się, jak wzmieniony reformatorsko-demokratyczny początek mógł skończyć się pisowską dobrą zmianą. Raport think tanku niestety nie jest w stanie zidentyfikować przyczyn zboczenia z kursu demokracji.

Wyższy Sąd Krajowy w Schleswig-Holstein rozważa w dalszym ciągu problem ekstradycji katalońskiego  polityka Carlesa Puigdemonta. Przywódca katalońskich separatystów Carles Puigdemont wpadł w ręce niemieckiej  policji i na podstawie wyroku sądowego  został on po paru dniach wypuszczony warunkowo z niemieckiego więzienia po zapłaceniu kaucji w wysokości 75.000 euro. Po wyjściu z więzienia Puigdemont zdecydował, że na razie nie opuści Niemiec. Oczekujemy, że złoży on wniosek o azyl polityczny. Jako uciekinier polityczny miałby on w Niemczech prawo do socjalu, kursu językowego i intergracyjnego oraz możliwość sprowadzenia rodziny. Swoją drogą to następny uciekinier do wyżywienia... Chociaż dlaczego nie? Gdy zabraknie uciekinierów z Syrii, demokratyczne Niemcy zawsze mogą przyjmować dysydentów prześladowanych przez europejskie monarchie. To może Polacy po Brexicie też do Niemiec wyemigrują?

Polski rząd w kryzysie! Ministrowie zostali wezwani przez prezesa PiSu Kaczyńskiego do zwrotu nagród. W połączeniu z propozycjami o obniżeniu pensji o 20% może to oznaczać tańszy parlament i mniej parlamentarzystów w przyszłości. Wygląda na to, że aby przypodobobać się wyborcom, polscy liderzy polityczni dążą tropem reformatorskiej Francji. Premier Macron zapowiedział mianowicie, że w wyborach parlamentarnych w 2022 zmiejszy się liczba posłów o 30%. Inaczej jest w Niemczech, gdzie w parlamencie zasiada obecnie rekordowa liczba 709 przedstawicieli narodu. Przed 1990 rokiem było ich poniżej 500. Odważamy się postawić tezę, że demokracja jakościowa w tym państwie zamienia się powoli w demokrację ilościową. Miejmy nadzieję, że Polska wybierze rozwiązanie francuskie.

Po przyznaniu byłemu rządowi premii za trudy uczciwej pracy pani premier Szydło została zmuszona do poświęcenia się czynnościom pielęgnacji dłoni. Okazało się mianowicie, że długość pazurków, które pani premier pokazała publicznie,  nie przypadła do gustu Prezesowi. W końcu pani premier nie jest blogerką modową, lecz politykiem i musi mieć estetycznie spiłowane paznokcie. Zupełnie nie rozumiemy zarzutów pana prezesa Kaczyńskiego w sprawie pazurków pani premier, aczkolwiek wiemy z historii, że niektórzy politycy tracili władzę z bardziej banalnych powodów niż nieodpowiednie manicure.

W związku z zamachem w niemieckim mieście Münster powstrzymujemy się od  dalszych komentarzy satyrycznych w obliczu tej tragedii i zapraszamy was na krótki przegląd historycznych wydarzeń 14-go tygodnia roku na przestrzeni wieków.

Historycznie w przeszłym tygodniu:
  • 2 kwietnia 1970 odbyła się premiera komedii filmowej "Jak rozpętałem drugą wojnę światową"
  • 3 kwietnia 1922  Józef Stalin został sekretarzem generalnym Rosyjskiej Partii Komunistycznej
  • 4 kwietnia 1995 w Poznaniu została otworzona pierwszy w kraju sklep Biedronka
  • 5 kwietnia 1803 w Wiedniu odbyła się premiera III koncertu fortepianowego Beethovena
  • 6 kwietnia 1990 rząd Tadeusza Mazowieckiego ustawowo zniósł Milicję Obywatelską
  • 7 kwietnia 1967 został wprowadzony Krajowy Znak Jakości ZSRR
  • 8 kwietnia 2005 w Watykanie odbył się pogrzeb papieża Jana Pawła II

Mamy nadzieję, że za tydzień spotkamy się w bardziej satyrycznym nastroju!

Komentarze