Jak zdobyłam mój pierwszy jednotysięcznik

Jak zdobyłam mój pierwszy jednotysięcznik - Iza K na szczycie Grosser Arber
Przy takich ilościach niezwykle pysznego jedzenia każda kobieta musi uważać, żeby nie przytyć. Najlepszym sposobem na nieprzytycie jest uprawianie sportu na świeżym powietrzu. Pobyt w górach aż się prosi o górskie wędrówki czy też inne wspinaczki. A w Bawarskim Lesie to aż prosi, żebyzdobyć jakiegoś jednotysięcznika. Ale że ja nie robię niczego połowicznie, na pierwszy ogień poszedł najwyższy szczyt tej okolicy - Großer Arber, zwany też Królem Lasu Bawarskiego, którego wysokość wynosi 1456 m n.p.m. Na Großer Arber prowadzi kilka ścieżek turystycznych. Na podejście na szczyt wybraliśmy szlak oznaczony na zdjęciu jako A ze stacji dolinowej (Talstation) do stacji górskiej (Bergstation) a stamtąd szlak C na szczyt. Schodziliśmy szlakiem C do stacji górskie, stamtąd do jeziora Großer Arbersee szlakiem B i D. Znad jeziora wracaliśmy do stacji dolinowej szlakiem D.


Szlak do podejścia na szczyt był bardzo łagodny i szeroki, co możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach.


Podejście na szczyt też nie było bardzo wymagące, jedynie wejście na sam wierzchołek i zejście z niego wymagało odrobiny akrobatyki.


Po zejściu ze szczytu zrobiliśmy krótką przerwę na wyjście do toalety i obiad, po czym rozpoczęliśmy zejście w kierunku jeziora.


Jeżeli podejście na szczyt było łatwizną, to zejście szlakiem B było autentycznym wyzwaniem. Szlak był bardzo stromy i wyboisty, pełen kamieni i korzeni. Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić to na zdjęciach.


W miarę zbliżania się do jeziora trasa stawała się coraz równiejsza, aż w końcu upodobniła się do trasy z podejścia na szczyt - szeroka i równa.


Droga od jeziora do stacji u podnóża szczytu było wygodna. Głodni jak wilki dotarliśmy w końcu do parkingu.


Zarówno przy podejściu na szczyt, jak i po zejściu z niego zrobiłam całe mnóstwo zdjęć panoramicznych pokazujących piękno tej okolicy i malowniczość trasy. Ale o tym w jednym z następnych postów.

Serdecznie zapraszam!



Komentarze