Satyryczny przegląd 10-go tygodnia

Satyryczny przegląd 10-go tygodnia według Izy K!

Szef gabinetu premiera Marek Suski zabrał na wieczne przechowanie tablicę wywieszoną przez posłów PO zawierającą rysunek pokazujący tzw. "Układ Kaczyńskiego". Na swoje usprawiedliwienie Suski podał, że kierował się wpływem impulsu po burzliwych obradach. A my stwierdzamy, że niektóre dyskusje w szkole spowodowały tak traumatyczne przeżycia u Marka Suskiego i są tak brzemienne w skutkach, że nawet w wieku dorosłym trudno mu się ich wyzbyć.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził na pierwszej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego regionalnej konwencję wyborczą PiS w Jasionce pod Rzeszowem, że warto jest gryźć trawę. A my zastanawiamy się, skąd u pana prezesa taka realna ocena sytuacji. Zgodnie z jego wypowiedzią życzymy partii PiS owocnego gryzienia trawy i wąchanie korzonków od dołu. Smacznego!

Trwają dyskusje na temat podwyżek dla nauczycieli i możliwości ich strajku. A my się zastanawiamy, dlaczego w budżecie znalazły się środki na coroczną "trzynastą emeryturę" dla prawie 10 milionów emerytów i rencistów, a nie ma w nich środków na lepsze pensje dla jedynie 700 tys. nauczycieli. Czyżby nie stanowili oni wystarczająco dużej siły wyborczej dla PiS? Bo tu nie opłaca się inwestycja w elektorat wyborczy?

Mateusz Morawiecki zadeklarował, że dla niego gospodarka i społeczeństwo to jedno, a zapowiedź 13. emerytury, 500+ od pierwszego dziecka czy obniżenia podatków to sposoby na przekazanie gotówki obywatelom. Musimy przyznać z niejakim uznaniem, że PiS jest bezkonkurencyjne, jeżeli chodzi o transfer finansowy w dół. W zasadzie łatwiej jest rozdawać pieniądze niż zmodernizować państwo. W końcu po PiS to tylko potop...

Idąc za ciosem minister Krzysztof Szczerski stwierdził w radiowej Trójce, że "nauczyciele nie mają obowiązku żyć w celibacie, więc transfery, które są dzisiaj dokonywane dla polskich rodzin, na przykład 500 plus, też dotyczą nauczycieli". Wydaje nam się, że jakikolwiek komentarz jest tu zbędny.

Premier Morawiecki z kolei dumnie ogłosił, że tzw. "trzynastka" dla emerytów nie będzie jednorazowych świadczeniem, lecz będzie wypłacana co roku. Wychodzi na to, że emeryci to najbardziej lukratywna grupa wyborcza PiS. W moherach większa siła niż w nauczycielach...

Na stronie loterii paragonowej resortu finansów pokazało się ostatnio twarde porno. Okazuje się bowiem, że dawna rządowa strona stała się częścią globalnego ataku na nieużywane domeny. Rządowe centrum bezpieczeństwa zapewniło, że nie doszło do włamania na serwery i wycieku danych. A my się zastanawiamy, w jaki sposób mogło w ogóle dojść do przekierowania strony należącej kiedyś do Ministerstwa Finansów na serwis porno. Czyżby resort w ten sposób się przyznał, że poniekąd jebie Polaków?

W związku z dyskusją o programach PiS, podwyżkach, emeryckich trzynastkach premier Mateusz Morawiecki zaproponował, żeby posłowie dobrowolnie zrezygnowali z zasiłku 500+. Musimy przyznać, że propozycja premiera spotkała się z niejakim zaskoczeniem z naszej strony, bo do tej pory znaliśmy premiera jako przedstawiciela dojnej zmiany.  Osobiście uważamy, że zarówno premier Morawiecki, jak i posłowie PiS powinni tu zaświecić przykładem i grupowo zrezygnować z 500+. Ale z drugiej strony jak do tej pory nie słyszeliśmy, żeby premier Morawiecki poszedł za swoim własnym przykładem i dobrowolnie zrezygnował z 500+. Łatwiej mówić niż samemu zrobić?

Ubiegły tydzień rozjaśnił nam kolejny przebłysk inteligencji Marka Suskiego. Okazało się mianowicie, że to on stoi za pomysłem wprowadzenia nowych regulacji ograniczających sprzedaż produktów pod markami własnymi w sieciach handlowych. Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze będziemy świadkami powstanie następnego nurtu filozoficznego zwanego susizmen.

Poseł PiS Jan Szewczak wyraził zaniepokojenie faktem zakupienia Radia Zet przez Agorę i napisał w tej sprawie dwie interpelacji, które skierował do ministra kultury Piotra Glińskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Pisząc do premiera zakup ten określił mianem "antychrześcijańskiej transakcji". A my się zastanawiamy, co zbulwersowała pana Szewczaka? Może brak księdza do odebrania kopert i poświęcenia transakcji?

W celu sfinansowania własnych programów rozdawnictwa socjalnego rząd wystąpił z pomysłem nowego projektu, w myśl którego opodatkowany zostanie Netflix, Spotify i inne serwisy streamingowe. W zasadzie do nawet dobry pomysł, aczkolwiek pokazuje on desperację partii rządzącej szukającej funduszy na emerycką "trzynastkę". Bo jak nie znajdą pieniędzy, to obawiamy się, że dojdzie tu do powyborczego programu PiS Minus.

Wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska potwierdziła, że z ramienia PiS będzie kandydować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Decyzja pani Możdżanowskiej jest dla nas o tyle zaskakująca, że jeszcze nie tak dawno twierdziła on zaparcie, że "PiS kłamał, kłamie i będzie kłamał". Ale robi obietnica "ojro" z człowieka. Stwierdzamy, że pani wiceminister jest najlepszym przykładem na to, że pieniądze nie śmierdzą. W każdym razie witamy żeńskiego Wojciecha Kałużę na polskiej scenie politycznej.

Beata Szydło wypowiedziała się na temat nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego. Pani wicepremier stwierdziła, że nie jest to ani ucieczka do Brukseli, ani wycofanie się na z góry upatrzone pozycje, ani nawet polityczna emerytura, a ona osobiście nawet będąc w europarlemencie nie zamierza zrezygnować z udzielania się w polskiej polityce. Czyżby pani Szydło liczyła na podwójne apanaże: warszawskie i brukselskie? W końcu kasa to kasa, a pod kreską trzeba wyjść na plus! Pamiętajcie, to nie ucieczka, to wycofanie się na z góry upatrzone pozycje polityczne!


Do następnego razu!




Komentarze